Dziś ma wejść w życie rozporządzenie na mocy, którego zostanie wprowadzony stan zagrożenia epidemicznego, a dziewiętnaście szpitali zostanie przekształconych w szpitale zakaźne – to kolejne działania Ministerstwa Zdrowia, które mają ograniczyć rozszerzanie się koronawirusa.
W czwartek minister zdrowia prof. Łukasz Szumowski poinformował o tym, że zmarła 56-letnia pacjentka w Poznaniu, która była zakażona koronawirusem. – Pacjentka miała choroby współistniejące. Wymagała przyjmowania leków obniżających odporność – podał prof. Łukasz Szumowski i złożył kondolencje oraz wyrazy ubolewania bliskim. Rodzina pacjentki znajduje się pod opieką medyczną. Nie ma zagrożenia dla ich stanu zdrowia.
– To pokazuje, że zagrożenie koronawirusem nie jest hipotetyczne – podkreśla prof. Szumowski. – To może być poważna infekcja, zwłaszcza dla osób, które są od nas słabsze.
W sumie koronawirusa wykryto u 49 osób w Polsce. W czwartek zostały potwierdzone pozytywne wyniki u 18 osób. Ponad 1200 osób przebywa w kwarantannie domowej. Minister zdrowia podał, że policjanci odwiedzają osoby objęte kwarantanną i kontrolują czy jej przestrzegają i faktycznie przebywają w domu.
– Na 1200 osób tylko 16 nie było obecnych w miejscu kwarantanny – podał prof. Szumowski. – Osiem osób zgłosiło swoje potrzeby policjantom w zakresie produktów żywieniowych. Działanie policji, która puka do drzwi, ma sens. Polacy są odpowiedzialnym narodem w zakresie przestrzegania zaleceń i dbania o swoich bliskich.
11 marca Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) ogłosiła stan pandemii. Minister zdrowia prof. Łukasz Szumowski podał, że od dziś – w drodze rozporządzenia – zostanie w Polsce wprowadzony stan zagrożenia epidemicznego zgodnie z ustawą o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi.
To oznacza, że w kolejnych rozporządzeniach minister zdrowia może wprowadzić np.:
- czasowe ograniczenie określonego sposobu przemieszczania się,
- czasowe ograniczenie lub zakaz obrotu i używania określonych przedmiotów lub produktów spożywczych,
- czasowe ograniczenie funkcjonowania określonych instytucji lub zakładów pracy,
- zakaz organizowania widowisk i innych zgromadzeń ludności,
- obowiązek wykonania określonych zabiegów sanitarnych, jeżeli wykonanie ich wiąże się z funkcjonowaniem określonych obiektów produkcyjnych, usługowych, handlowych lub innych obiektów,
- nakaz udostępnienia nieruchomości, lokali, terenów i dostarczenia środków transportu do działań przeciwepidemicznych przewidzianych planami przeciwepidemicznymi.
W art. 47 ustawy o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi mówi o tym, że pracownicy podmiotów leczniczych, osoby wykonujące zawody medyczne oraz osoby, z którymi podpisano umowy na wykonywanie świadczeń zdrowotnych, mogą być skierowani do pracy przy zwalczaniu epidemii. Do pracy przy zwalczaniu epidemii mogą być skierowane także inne osoby, jeżeli ich skierowanie jest uzasadnione aktualnymi potrzebami podmiotów kierujących zwalczaniem epidemii.
– Dzięki temu będziemy mogli, zgodnie z prawem, skierować personel medyczny do pracy w jednostkach, które są istotne do przeciwdziałania szerzeniu się epidemii – mówi prof. Szumowski.
10 marca podjęto decyzję o odwołaniu imprez masowych, a 11 marca o zawieszeniu zajęć na uczelniach, w przedszkolach, szkołach i placówkach oświatowych do 25 marca.
– Apeluję, szczególnie do ludzi młodych, że to nie jest czas na zabawę i nocne imprezy w klubach – Apeluję o pozostanie w domu – podkreśla prof. Szumowski. – Wirus może zabierać z tego świata osoby słabsze od nas. Nie lekceważmy go. Bądźmy odpowiedzialni. Przez najbliższe dwa tygodnie pozostańmy w izolacji. To jedyna forma w jakiej społeczeństwo może pomóc w walce z wirusem – dodał.
Minister zdrowia podkreślał, że rząd i resort działają, by przygotować system ochrony zdrowia na to, że w najbliższych dniach gwałtownie przybędzie osób, które będą mieć wyniki pozytywne.
Minister zdrowia podał, że przygotowują się na to, że coraz więcej osób będzie potrzebować pomocy medycznej. To dlatego resort podjął decyzję, by 19 placówek medycznych (ich lista podana jest na dole) przekształcić w szpitale zakaźne. Takie wytyczne zostały już przekazane wojewodom.
– Organizujemy sieć szpitali jednoimiennych, zakaźnych – mówi prof. Szumowski. – Wczoraj odbyła się konferencja z wojewodami. Taki dodatkowy szpital zakaźny powstanie w każdym województwie, a w większych regionach dwa. Te placówki będą zajmować się tylko osobami podejrzanymi o zakażenie koronawirusem. Zależy nam na tym, by minimum 10 proc. miejsc w przekształconych placówkach to były łóżka respiratorowe. Wiemy, że one są potrzebne, gdy dojdzie do pogorszenia stanu zdrowia chorych – dodał.
Minister zdrowia podkreślał, że NFZ zapłaci za pozostawanie w gotowości takich placówek. – Zgodnie z przewidywaniami ekspertów za chwilę będziemy mieć 100, a za tydzień 1000 pacjentów zakażonych koronawirusem i musimy się do tego przygotować – mówi prof. Szumowski. – Czy tych przypadków będzie coraz więcej czy mniej teraz to głównie zależy od tego czy będziemy pozostawać w izolacji przez najbliższe dwa tygodnie.
W Polsce badania diagnostyczne w kierunku koronawirusa prowadzi 15 laboratoriów. Minister zapowiedział, że rozważane jest włączenie do diagnostyki także laboratoriów w jednostkach klinicznych klasy BSL-2, które spełniają wymagania Światowej Organizacji Zdrowia
Minister zdrowia podkreślił, że liczba testów będzie gwałtownie wzrastać. – Kiedyś wysokie prawdopodobieństwo zakażenia dotyczyło osób, które przyjechały np. z Chin czy Włoch i u nich robiliśmy testy, a teraz testujemy coraz więcej osób, które miały kontakt z zakażoną osobą – mówi Szumowski. – Zatem zmieniamy tryb postępowania i zaczynamy testować tych, którzy są kierowani do kwarantanny.
Minister zdrowia podał, że mamy kilkadziesiąt tysięcy testów i podpisywane są umowy na kolejne dostawy. – Światowa Organizacja Zdrowia sprawdza czy szybkie testy przesiewowe mogą być wykorzystywane – powiedział prof. Szumowski. – Jeśli tylko taka rekomendacja się pojawi, natychmiast będziemy je wdrażali do użycia.
Minister zdrowia podkreślił, że jest już możliwość odbycia teleporad u lekarzy rodzinnych i specjalistów w przychodniach specjalistycznych.
Źródło: Ministerstwo Zdrowia