Inżynierowie dzięki technologii 4D stworzyli małe igiełki, które naśladują pasożyty przyczepiające się do tkanek i wstrzykują pożądaną substancję, przez co mogą zastępować tradycyjne igły podskórne. Autorzy wynalazku twierdzą, że można je stosować nie tylko do wstrzykiwania leków, ale także do pobierania próbek krwi. Podczas gdy druk 3D buduje obiekty warstwa po warstwie natomiast druk 4D dodaje czwarty wymiar czyli czas. Dzięki zastosowaniu specjalnych, inteligentnych materiałów, z drukarki wychodzi nie docelowy przedmiot, ale substrat, który z czasem przekształci się do pożądanego kształtu. Matryca 4D pozwoli na wytwarzanie bardziej niezawodnych i trwalszych, a przy tym minimalnie inwazyjnych, bezbolesnych i łatwych w użyciu mikroigiełek, które będą dostarczać leki, bioczujniki, pobierać próbki itp. Tradycyjne igły powodują ból, bliznowacenie skóry i stwarzają ryzyko infekcji.
Źródło: Polska Agencja Prasowa